2009 – Maj. W Warszawie pasowi zieleni na Sadybie, między ulicami Jodłową, Goraszewską, Kąkolewską i Zakręt, nadano nazwę Skwer „Starszych Panów”.
Skwer Starszych Panów w Warszawie
W czwartek, 28 maja 2009 r., na Sadybę sprowadzili się Starsi Panowie. Nie dosłownie, bo obaj bezpowrotnie odeszli z tego świata, ale jak najbardziej duchowo. Tego dnia Rada Miasta Warszawy ma zdecydować o nadaniu nazwy bezimiennemu zieleńcowi między ulicami Jodłową, Goraszewską, Kąkolewską i Zakręt. Z inicjatywy Towarzystwa Miasto Ogród Sadyba zieleniec ten będzie nosił nazwę: Skwer "Starszych Panów".
Panów dwóch, powody trzy
Nazwa ta jest nie przypadkowa. Kilkaset metrów od skweru mieszkał podczas okupacji jeden ze współtwórców Kabaretu Starszych Panów: Jeremi Przybora. W swoich wspomnieniach mówi o tym miejscu: "Daleka, sielska oaza Sadyby z jej ogrodami, łąkami i jeziorem była wtedy dla mnie zieloną fatamorganą warszawskiej pustyni". Jest też drugi i trzeci powód nadania nazwy. Drugi - w roku 2008 minęła 50. rocznica powstania Kabaretu Starszych Panów - fenomenu polskiej kultury. Mimo dużych zasług dla kultury, obaj Starsi Panowie: Pan A, czyli Jerzy Wasowski i Pan B, czyli Jeremi Przybora, nie doczekali się dotąd ani skrawka publicznej przestrzeni - parku, czy ulicy - im poświęconemu. Po trzecie wreszcie, nazwa Skwer "Starszych Panów" wciąż pozytywnie rezonuje wśród ludzi różnych pokoleń, wykształcenia, zamożności i zajęcia. Fenomen "Starszych Panów" łączy ludzi, jak żaden inny. Mimo upływu lat.
Poparcie
Pomysł Towarzystwa spotkał się z przychylnym odzewem w różnych środowiskach. Najpierw w grudniu 2008 roku pod wnioskiem do Rady Dzielnicy Mokotów podpisało się kilkudziesięciu mieszkańców Sadyby. Miesiąc później list poparcia wystosowali również artyści. Wśród blisko 40 znanych ludzi estrady, filmu i teatru znaleźli się m.in. Wiesław Michnikowski, Wiesław Gołas, Bogdan Łazuka, Zofia Kucówna, Barbara Wrzesińska, Krystyna Sienkiewicz, Alina Janowska, Joanna Szczepkowska, Magdalena Zawadzka, Wojciech Młynarski, Piotr Fronczewski, Hanna Banaszak, Irena Santor, Grzegorz Turnau, Magda Umer i Marek Kondrat. Swoje poparcie udzielili również członkowie rodzin obu Starszych Panów: żona Jerzego Wasowskiego Maria i syn Grzegorz, oraz syn Jeremiego Przybory - Konstanty (Kot).
Jak zaznaczyli w swoim liście, artyści mają nadzieję, że "miejsce to będzie tętniło piosenkami i światem wymyślonym przez Starszych Panów, przy okazji różnego rodzaju dorocznych działań artystycznych. Jesteśmy pewni, że znakomicie będzie łączyło pokolenia i "powiększało wyobraźnię" coraz młodszych mieszkańców Warszawy."
Szybka ścieżka
Poparcie mieszkańców, artystów i wreszcie kilku sadybiańskich instytucji (wspólnot spółdzielczych i jednostek samorządowych) dla inicjatywy utworzenia Skweru "Starszych Panów" zaowocowało wpisaniem projektu na szybką ścieżkę proceduralną. Towarzystwo publicznie zaprezentowało swoją propozycję podczas konsultacji społecznych w Dzielnicy Mokotów 6 stycznia 2009, skompletowało i przesłało do urzędu wszystkie wymagane dokumenty w ostatnich dniach stycznia 2009, a już w lutym propozycję tą (pozytywnie) zaopiniowały: Zespół Nazewnictwa Miejskiego oraz Podkomisja ds. Nazewnictwa Ulic Komisji Kultury i Promocji Miasta w Radzie m.st. Warszawy.
16 marca zebrała się Komisja Samorządowa przy Radzie Dzielnicy Mokotów. Jej pozytywna opinia spowodowała, że Rada Dzielnicy wycofała się z podjętej wcześniej i oprotestowanej przez Towarzystwo uchwały o nazwaniu zieleńca imieniem Stanisława Dygata. Na wniosek Komisji Samorządowej, uchwała o nowej nazwie skweru ("Starszych Panów") została poddana pod głosowanie Rady Dzielnicy Mokotów w dniu 24 marca 2009. Jednogłośnie przyjęli ją wszyscy radni obecni na sali obrad (tj. 19 radnych z 3 reprezentowanych w Radzie klubów: PO, PiS i SLD). Dzięki wsparciu radnych miasta, sprawa skweru trafiła na sesję Rady Warszawy jeszcze przed festiwalem Otwarte Ogrody na Sadybie, tj. 28 maja 2009.
Warto zajrzeć na Sadybę 6 i 7 czerwca 2009
Utworzenie Skweru "Starszych Panów" będziemy nieoficjalnie świętować już podczas tegorocznego festiwalu Otwarte Ogrody na Sadybie. W sobotę, 6 czerwca 2009, ponad dwudziestoosobowa grupa entuzjastów twórczości Starszych Panów wystawi spektakl z piosenkami "No i jak tu się nie bać?", a następnie zaprosi publiczność do wspólnego śpiewania kilku utworów ze śpiewników. W niedzielę, 7 czerwca 2009 r., będziemy mogli z kolei wysłuchać wielkiego propagatora utworów Jerzego Wasowskiego, znanego pianistę jazzowego Bogdana Hołownię. Wykona on kilkanaście klasyków z repertuaru Starszych Panów w nowych aranżacjach. Towarzyszyć mu będzie chór Studia Wokalnego im. Jerzego Wasowskiego. Te dwa nieformalne, kameralne wydarzenia, w prywatnych ogrodach Sadyby, traktujemy jako zapowiedź dorocznego, ogólnowarszawskiego święta poświęconego twórczości Starszych Panów - klasyków polskiej kultury współczesnej. Chcemy, aby ta impreza rozwijała się z roku na rok i integrowała mieszkańców Warszawy, podobnie jak robi to doroczny festiwal Agnieszki Osieckiej na warszawskiej Saskiej Kępie.